Plany dotyczące tzw “wymiany pokoleniowej” drzew cały czas trwają. Konsultowane są m.in. w Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Katowicach.
Ten temat wzbudza wiele emocji wśród mieszkańców Kędzierzyna-Koźla. Nadleśnictwo Kędzierzyn poinformowało niedawno, że wstępnie przedstawiony plan wycinki lasów w mieście jest korygowany, a pod uwagę brano m.in. opinie mieszkańców. Jak powiedział portalowi tygodnik7dni.pl nadleśniczy Paweł Hajduk, prawdopodobnie dopiero w marcu poznamy swego rodzaju “mapę” terenów przeznaczonych do wycięcia.
– Musimy to zrobić, w innym wypadku las w Kędzierzynie umrze – mówi nadleśniczy Hajduk. Przepisy stanowią, że leśnicy mają do pięciu lat na posadzenie nowych drzew w miejsce usuniętych. W Kędzierzynie-Koźlu ma to się jednak stać szybciej, czyli do dwóch lat. Cała “wymiana pokoleniowa” potrwa około 30-40 lat.
Lasy umierają między innymi z powodu suszy i faktu dominacji sosny. Do prawidłowego rozwoju lasu sosnowego potrzebna jest optymalna ilość opadów i powinna wynosić 250-300 litrów na metr kwadratowy. Tymczasem w Kędzierzynie-Koźlu w ostatnich latach była niższa nawet kilkukrotnie.
Wiadomo, że do wycięcia szykowane są lasy w okolicy osiedla Powstańców Śląskich i Piastów oraz NDM.