W Czystym Regionie stawiamy na informatyzację i logistykę

Rozmowa z » Grzegorzem Mankiewiczem, prezesem Czystego Regionu spółki z o.o.

– Jak pan ocenia działalność Spółki Czysty Region w 2023 roku. Co udało się zrealizować?
– To był dobry rok dla spółki. Przede wszystkim, co najważniejsze udało nam się zmienić nasze pozwolenie zintegrowane, czyli decyzję prawną, która pozwala nam funkcjonować dużo sprawniej, a to dlatego, że dotyczyła bioodpadów, których jest coraz więcej. Mieszkańcy na terenie Związku Międzygminnego „Czysty Region” coraz lepiej radzą sobie z segregowaniem bioodpadów i dlatego zwiększyliśmy nasze pozwolenie na przetwarzanie tych odpadów z 10 tysięcy ton do 23 tysięcy rocznie. To nas zabezpieczy na najbliższe dziesięciolecia w tym zakresie. Bardzo ważnym dokumentem jaki uzyskaliśmy już w marcu 2023 roku była decyzja Urzędu Marszałkowskiego dotyczącą podwyższenia możliwości poziomu składowania odpadów na naszym składowisku i docelowo możemy ich złożyć 37 tysięcy metrów sześciennych. To pozwoli funkcjonować około 2 lat, a w międzyczasie jesteśmy w trakcie uzyskiwania decyzji w Wodach Polskich, by złożyć pełną dokumentację na budowę trzeciej kwatery składowiska na ulicy Naftowej o pojemności 325 tysięcy metrów sześciennych. Będziemy chcieli zakończyć ten proces inwestycyjny jeszcze w tym roku lub ostatecznie na przełomie 2024/25 roku. Tę inwestycję szacujemy na około 15 mln złotych. Także w zakresie logistyki notujemy stały progres. Warto przypomnieć, że w 2018 roku posiadaliśmy zaledwie cztery śmieciarki, a dziś dysponujemy 32 pojazdami tego typu i w 2024 roku planujemy zwiększyć naszą flotę do 40 pojazdów.

– W jaki sposób przetwarzacie bioodpady?
– Około 97-98 procent bioodpadów przetwarzamy w uzdatniacz glebowy pn. Koziołek i oferujemy go do sprzedaży. Także popioły przetwarzamy w dodatek do budowy dróg. Staramy się jak najwięcej odpadów staramy się przetworzyć, gdyż do tego zobowiązują nas przepisy dot. Poziomów recyklingu. W zeszłym roku według przepisów powinniśmy mieć 35 procentowy poziom recyklingu, a rok wcześniej było to 30 procent. Nam udało się analogicznie zrobić 31 procent w 2022 roku i 42 procent w 2023 roku, a więc dużo powyżej wymagań. Zatem nie zagrażają nam żadne kary za niedotrzymanie limitów.

– Wspomniał pan o popiołach. Czy jest ich mniej w związku z tym iż wielu mieszkańców przechodzi na gaz czy pompy ciepła?
– Poziom przyjmowanych popiołów utrzymuje się na podobnym poziomie jak w latach ubiegłych. Zapewne wynika to uwarunkowań finansowych, gdzie ten węgiel jest nadal najtańszym opałem i pewnie wiele osób mimo innych możliwości wykorzystywało go do ogrzewania. Z naszego punktu widzenia najważniejsze, że przyjęliśmy dokładnie tyle popiołów co zakładaliśmy.

– Rozwijacie się logistycznie, ale obecna baza na ulicy Grunwaldzkiej nie jest przystosowana do takiej ilości pojazdów, a także jej działalność zwłaszcza ze względu na hałas, nie za bardzo znajduje uznanie wśród okolicznych mieszkańców. Jakie są plany w tym zakresie?
– To prawda, że nie mieścimy się przy ul. Grunwaldzkiej. Nasza działalność na pewno nie sprzyja komfortowi mieszkańców, ze względu na specyfikę tego transportu, i trudno się mieszkańcom dziwić. Były protesty mieszkańców i rozmawialiśmy na ten temat i jesteśmy na dobrej drodze, by ten problem rozwiązać. Dlatego też w grudniu ubiegłego roku kupiliśmy na Polu Południowym za 1,5 mln złotych działkę o powierzchni 1,2 hektara, która idealnie nam pasuje, gdyż znajduje się w bezpośrednim sąsiedztwie naszej instalacji przy ul. Naftowej. Planujemy w tejże lokalizacji zakupić kolejną działkę o powierzchni 1,5 hektara. Zleciliśmy opracowanie dokumentacji budowy nowej bazy technicznej. Oczywiście formalności potrwają trochę, ale mam nadzieję że uda się to bez zbędnej zwłoki wszystko dopiąć. Jeśli nawet nie uda nam się od razu wybudować całej bazy, bo to na pewno będzie spora inwestycja, to w pierwszej kolejności zrobię wszystko, żeby wyprowadzić transport z ulicy Grunwaldzkiej, gdzie na pewno zostaną warsztaty naprawcze, czy też biura. Także powoli stajemy się całkiem sporą firmą. Dzisiaj pracuje u nas prawie 160 osób, co na przestrzeni kilku lat daje wzrost prawie 300 procentowy i ciągle zatrudniamy. Co ważne udział administracji w całości zatrudnienia jest bardzo niski.

– Z tego co wiem to otrzymaliście w ramach Nowego Ładu spore środki na informatyzację systemów pracy i były to niemałe kwoty.
– Tak. To prawda. Znacząca część tych środków została przeznaczona na uszczelnienie systemu odbiorów odpadów. Na pojemnikach do odbioru odpadów zostały zamontowane czipy, które w połączeniu z systemem komputerowych pozwala kierować pojazdami tak, by nie przeoczyć podczas odbioru żadnego pojemnika. To sprawia, że system działa sprawnie i bez reklamacji, a co za tym idzie bez zbędnych dodatkowych kosztów transportu. Ten system pozwala także kontrolować prawidłowe funkcjonowanie odbioru odpadów w korelacji do zadeklarowanej ilości mieszkańców w danej posesji. Do tej pory trudno było kontrolować ilość pojemników, które były wystawione przed posesją. Teraz robi to system komputerowy wykrywający pojemniki bez czipów, co jest potem weryfikowane już przez Związek Międzygminny Czysty Region. Także w przypadku stwierdzenia niewłaściwej segregacji.

– Skoro już mowa o segregacji. Jest lepiej?
– To wszystko zależy od rodzaju odpadów. Na pewno jest lepiej przy bioodpadach i szkle, zwłaszcza w zabudowie jednorodzinnej. Gorzej jest na blokowiskach, gdzie w przypadku bioodpadów nagminnym problemem są odpady wyrzucane w workach. Problem w tym, że nawet jeśli ten worek jest biodegradowalny, to rozkłada się on o wiele dłużej niż bioodpady i stąd potem problem przy kompostowaniu. Zatem apeluję tą drogą do mieszkańców o wysypywaniu odpadów z tychże worków wprost do pojemnika na bioodpady. Problem widzimy też w przypadku odpadów zmieszanych wrzucanych do czarnego pojemnika. Tam powinny się znaleźć odpady tzw. resztkowe, czyli takie które nie kwalifikują się do pozostałych pojemników, a nie jak czasem spotykam się z opinią iż do czarnego pojemnika można wrzucić wszystko, bo to przecież zmieszane. Planujemy taką akcję sprawdzania czarnych pojemników, żeby pokazać problemy z segregowaniem odpadów w zakresie odpadów zmieszanych. Tak jak zawsze za pierwszych, czy drugim razem mieszkaniec otrzymuje upomnienie, ale za trzecim razem już niestety wymierzana jest kara finansowa. Chciałbym, żeby to jasno wybrzmiało, iż my nie jesteśmy zainteresowani wymierzaniem kar, tylko chcemy jak najlepiej posegregowane odpady, bo to przekłada się na końcowy koszt dla wszystkich mieszkańców.

Pytał: Leszek Stański

REKLAMA



Protection Plugin made by Web Hosting