Nasza woda naszym największym skarbem

Woda znajdująca się w naszych kranach nadaje się do picia i to nawet bez przegotowania.

– Odkręcając kurki kranu w swoich domach możemy w pełni czuć się bezpieczni. Woda w Kędzierzynie-Koźlu jest doskonałej jakości – zapewnia prezes MWiK Barbara Ermisch-Lipniacka, Światowa Organizacja Zdrowia narzuca minimalną obecność wapnia i magnezu w wodzie! Im więcej tych związków, tym twardsza i zdrowsza jest woda. Nasza woda spełnia wymagane normy. Twardość wody nie obniża jej walorów zdrowotnych, a wręcz przeciwnie dostarcza niezbędny dla naszego organizmu wapń i magnez, które zawarte w pożywieniu nie zaspakajają ich dziennego zapotrzebowania. Wszystkie parametry wody dostarczanej do naszych domów z kędzierzyńsko-kozielskiej sieci wodociągowej wskazują na jej wysoką jakość i całkowitą zdatność do picia.

O naszej wodzie rozmawiamy z panią Barbarą Ermisch-Lipniacką, szefową Miejskich Wodociągów i Kanalizacji w Kędzierzynie-Koźlu.

– W Kędzierzynie-Koźlu cieszymy się wysokiej jakością wody, którą można pić prosto z kranu. Skąd Miejskie Wodociągi i Kanalizacja czerpie wodę dla mieszkańców Kędzierzyna-Koźla?

– Miasto Kędzierzyn-Koźle położone jest na głównym zbiorniku wody podziemnej subniecce kędzierzyńsko-głubczyckiej GZWP 332, dzięki czemu mieszkańcom naszego miasta nie grozi deficyt wody. Walory zdrowotne jak i smakowe kędzierzyńsko-kozielskiej wody gwarantuje źródło jej pochodzenia, a mianowicie zasoby obszarów wodonośnych trzecio- i czwartorzędowych wydobywanych ze studni głębinowych znajdujących się na terenie naszego miasta o głębokości około 100 m pod poziomem terenu. Wody te zawierają w swoim składzie wiele cennych dla zdrowia minerałów, ze szczególnym udziałem wapnia i magnezu.

– Czy możemy założyć niewyczerpalność podziemnej tak dobrej wody?

–Na dzień dzisiejszy możemy tak założyć. Moim zdaniem musiałoby dojść do niewyobrażalnej katastrofy ekologicznej lub innej, aby to źródło się wyczerpało. Dlatego ważnym jest, aby to źródło chronić poprzez właściwe i racjonalne gospodarowanie wodami

– Gdyby zabrakło wody z podziemnych pokładów, czy bylibyśmy zmuszeni do uzdatniania wody z Odry lub spod Odry, tak jak ma to miejsce np. w Warszawie, która czerpie wodę spod Wisły? Czy kiedykolwiek miasto w przeszłości było zaopatrywane w wodę z Odry?

– Teoretycznie jest to możliwe, ale bardziej obawiałabym się o deficyt wody ze źródeł powierzchniowych, co miało miejsce dwa lata temu w niektórych gminach naszego kraju podczas suszy. Uzdatnianie wody powierzchniowej wymaga zastosowania bardziej złożonej technologii, finalnie taka woda musi spełniać te same jakościowe wymagania normatywne. . Z wiedzy, którą posiadam to od ponad 100 lat miasto jest zaopatrywane w wodę ze źródeł głębinowych.

– Jak na tle innych miast wypada Kędzierzyn-Koźle jeśli chodzi o strategiczne zabezpieczenie w wodę?

– Na bieżąco monitorujemy wydajność eksploatowanych studni głębinowych min. poprzez ich modernizację, oraz wykonujemy nowe odwierty, tak aby zabezpieczyć mieszkańców w ciągłą i niezawodną dostawę wody. Inwestujemy w modernizację stacji uzdatniania wody – zrealizowaliśmy dwa kontrakty z projektu p.n. „Gospodarka wodno – ściekowa w Kędzierzynie – Koźlu”, „Modernizacja ZUW Dunikowskiego” i „Zwiększenie wydajności SUW Kędzierzyn” celem była eliminacja nieszczelności istniejącej armatury zakładu uzdatniania wody co pozwoli w znaczący sposób obniżyć straty wody w trakcie trwania całego procesu uzdatniania wody. W ramach zadania wymieniono przepustnice i zasuwy z napędem elektrycznym w obrębie instalacji filtrów ciśnieniowych oraz zbiornika wody czystej w zakładzie uzdatniania wody „Dunikowskiego”, podniesione zostało jednocześnie bezpieczeństwo technologiczne jak również bezpieczeństwo ich użytkowania przez służby eksploatacyjne naszej firmy. Drugi kontrakt to „Zwiększenie wydajności SUW Kędzierzyn” Celem modernizacji SUW Kędzierzyn była rozbudowa istniejącego systemu filtracji wody o kolejny filtr. Tak, aby w znaczący sposób utrzymać odpowiednią wydajność SUW, która jest niezbędna do osiągnięcia wymogów podyktowanych ciągłą rozbudową sieci wodociągowej, a co za tym idzie zwiększenia zapotrzebowania na wodę. Przeprowadzone w ramach projektu prace, pozwoliły również utrzymać na dotychczasowym bardzo wysokim poziomie jakość uzdatnianej wody, która będzie stabilna i zgodna z Rozporządzeniem Ministra Zdrowia z dnia 7 grudnia 2017 r. w sprawie jakości wody przeznaczonej do spożycia przez ludzi (Dz. U. poz. 2294).

– Ile wody średnio zużywa jeden mieszkaniec naszego miasta?

– Średnie zużycie to około 40 m3 na rok na jednego mieszkańca i jest to poziom średniej krajowej.

– Co dzieje się z zanieczyszczeniami które Państwo wychwytują z oczyszczonych ścieków?

– Ścieki komunalne, które dopływają do miejskiej oczyszczalni są poddawane procesowi mechaniczno-biologicznego oczyszczania, czyli najpierw wszystkie zanieczyszczenia stałe są usuwane na kratach, piaskowniku i osadniku wstępnym, a potem w części biologicznej mikroorganizmy znajdujące się w osadzie czynnym redukują zanieczyszczenia w ściekach. Nadmierny osad jest poddawany fermentacji i odwodnieniu i kierowany jest do suszarni osadów lub do dalszego zagospodarowania, czym zajmują się specjalistyczne firmy. Trzeba podkreślić, że koszty zagospodarowania osadów stale rosną. Muszę tutaj podkreślić, że proces gospodarki osadami stale optymalizujemy wykorzystując maksymalnie możliwości związane z procesem technologicznym przy oczyszczaniu ścieków a uzyskiwany w procesie fermentacji biogaz wykorzystujemy do ogrzewania własnych obiektów oraz w suszarni osadów.

– Ścieki oczyszczone trafiają z miejskiej oczyszczalni do Odry, a czy w związku z rosnącą świadomością i potrzebą retencji wody na miejscu, nie mogłaby oczyszczona woda być w jakiś sposób zatrzymywana na miejscu?

– Byłoby to oczywiście możliwe, przepisy zezwalają na odprowadzanie ścieków oczyszczonych do ziemi, szczególnie do ziemi tam gdzie nie ma odbiornika w postaci np. rzeki. Myślę, ze w ogólnie rozumianej retencji bardziej chodzi o zatrzymanie wód opadowych w miejscu, w którym spadają. Oczywiście ścieki oczyszczone bywają wykorzystywane np. w przemyśle jako wody technologiczne.

– Z naszych dachów setki tysięcy litrów deszczówki spływają do kanalizacji deszczowej. Czy tę wodę da się jakoś zagospodarować tu na miejscu?

– Każdy właściciel posesji we własnym zakresie może wodę z dachów magazynować i używać do własnych celów np. podlewania ogrodów. Jest to oczywiście możliwe tylko tam gdzie zabudowa jest luźniejsza. W zwartej miejskiej zabudowie te możliwości są ograniczone.

– Czy zauważają Państwo jakieś efekty promowania poszanowania wody, czy też na to trzeba poczekać pokolenia?

– Oczywiście takie działania przynoszą efekty w długim okresie, ale można zauważyć pewne postępy. Widać zwiększoną świadomość przy zakupie sprzętów wykorzystujących wodę np. zmywarki do naczyń. Wiele osób zwraca na to uwagę i kupuje te, które zużywają najmniej wody. To samo dotyczy armatury, czyli odpowiednie perlatory i oszczędne prysznice. Zauważyliśmy w zeszłym roku delikatny spadek zużycia wody, najprawdopodobniej wynika on ze spadku demograficznego, który dotyka wszystkie gminy w kraju oraz w związku z sytuacją epidemiczną, gdzie przecież hotele,restauracje, szkoły i baseny były lub są zamknięte.

REKLAMA



Protection Plugin made by Web Hosting