Wiły wianki i rzucały je do falującej wody…

23 czerwca na Przystani Szkwał mieszkańcy naszego miasta licznie świętowali najkrótszą noc w roku. To już szósta Noc Świętojańska obchodzona w naszym mieście. Co roku jej organizatorami są kozielskie rady osiedli: Rada Osiedla Zachód, Rada Osiedla Południe i Rada Osiedla Stare Miasto.

Sobótka to jeden z najbardziej zagadkowych obrzędów. Rodowód tego święta sięga czasów pogańskich i jest związany z letnim przesileniem słonecznym. Najważniejsze obrzędy tego dnia związane były z ogniem. Płonął on na wzgórzach, miedzach, drogach, na ugorach, nad rzekami… Wieczorem młodzież wiejska zbierała się w miejscu ustalonym przez odwieczny zwyczaj i przygotowywała stos na ognisko. Gdy zebrała się cała wioska rozpoczynały się skoki przez ogień, a później udawano się nad wodę gdzie dziewczęta rzucały do wody wianki. Ta panna której wianek popłynął z nurtem rzeki nie zatrzymując się na konarach drzew i innych przeszkodach mała szansę na szybkie zamążpójście.

Najważniejszym punktem tegorocznego sobótkowego wieczoru również było plecenie wianków przez młodsze i starsze dziewczyny pod kierunkiem florystki. Rzucanie ich na wodę miało jednak bardzo współczesny charakter, gdyż dziewczęta wyrzucały je z jednostki pływającej po Odrze. Pogoda na szczęście dopisała i nie popsuła zabawy. Imprezę uświetniły występy młodych artystów. Jako pierwsze na scenie zaprezentowały się przedszkolaki z Publicznego Przedszkola nr 15 w Kędzierzynie-Koźlu oraz chór Red Voices z II Liceum Ogólnokształcącego w Kędzierzynie-Koźlu pod dyrekcją Mateusza Garncarczyka. Następnie młodzież z I Liceum Ogólnokształcącego zaprezentowała opowieść o kwiecie paproci pt. „Miłość żyje niespaniem”. Opiekunem grupy jest Małgorzata Mazur. W wiązance piosenek ludowych zaprezentował się zespół Słowianki działający przy Domu Dziennego Pobytu w Azotach.

Nie zabrakło przekąsek z grila bo świętowanie trwało długie godziny.

REKLAMA



Protection Plugin made by Web Hosting