Rok był pracowity i owocny

Rozmowa z Violettą Porowską, posłem Prawa i Sprawiedliwości na Sejm RP.

– Minął rok od zaprzysiężenia pani na posła na sejm. Jakimi sprawami się pani zajmowała i co udało się zrealizować?

– Muszę podkreślić, że to szczególny rok, a funkcja posła to wielkie wyróżnienie i obowiązek reprezentowania mieszkańców nie tylko naszego województwa, ponieważ o pomoc w różnych sprawach zwracają się do mnie ludzie z całej Polski. Na pracy poselskiej cieniem położyła się pandemia, gdyż mniej teraz mniej jest bezpośredniej pracy z ludźmi, a więcej kontaktów telefonicznych i elektronicznych.

– Czego dotyczą sprawy z którymi zgłaszają się obywatele?

– Najwięcej jest interwencji, które dotyczą szeroko pojętego zdrowia, czyli dziedziny, którą zajmowałam się przez wiele lat pracując w Urzędzie Wojewódzkim w Opolu. Także w sejmie jestem członkiem Komisji Zdrowia i szefem zespołu ds. praw pacjentów, a więc cały czas zajmuję się tą tematyką.

– Sprawy mieszkańców dotyczą ich osobistych spraw, czy też dotykają jakichś rozwiązań systemowych w służbie zdrowia?

– Spektrum spraw jest bardzo szerokie. Oczywiście jest dużo spraw osobistych. Te które dotyczą rozwiązań systemowych staram się rozwiązywać na poziomie legislacyjnym. Moja aktywność poselska ostatnio jest bardzo intensywna i dotyczy ustaw covidowych. Jestem autorką wielu rozwiązań w nich zawartych. Tego może tak spektakularnie nie widać, ale to są bardzo ważne kwestie. Teraz zajmowałam się też na komisji zdrowia zawodem farmaceuty i otrzymywałam wiele próśb, zapytań, relacji i propozycji co do rozwiązań prawnych. To są bardzo ważna misja ponieważ dotyczy całych branż, a docelowo praktycznie wszystkich Polaków.

Teraz podczas pandemii koronawirusa odczuwamy brak dostatecznej ilości personelu medycznego, zwłaszcza lekarzy specjalistów. Czy można liczyć na załatanie tej swoistej dziury kadrowej?

– Brak personelu wszystkich szczebli jest dotkliwy w służbie zdrowia. Już w 2005 roku zgłaszałam problem i postulowałam o zwiększenie dostępności szkolnictwa medycznego. Dopiero gdy Prawo i Sprawiedliwość doszło do władzy udało się zwiększyć liczbę miejsc w akademiach medycznych. Najlepszym przykładem jest przecież wydział medyczny na Uniwersytecie Opolskim. Niestety opóźnienia poprzednich rządów dają się teraz we znaki i potrzeba czasu by odrobić straty z lat minionych.

– Dostępność szkolnictwa medycznego to nie wszystko. Pozostają jeszcze kwestie specjalizacji po skończonych studiach. Teraz jest centralny system, który reguluje liczbę poszczególnych rodzajów specjalizacji. Czy to też się zmieni?

– Centralne dzielenie specjalizacji zawsze będzie się odbywało. Rynek potrzebuje różnych specjalności. Gdyby można było swobodnie wybierać specjalizacje to moglibyśmy mieć sytuację, że mamy nadmiar np. neurochirurgów, a niedostatek np. zakaźników. Dobrze oczywiście, żeby lekarze realizowali swoje pasje i ambicje zawodowe i może należałoby w tej dziedzinie coś zmienić, ale sam system raczej powinien działać.

– Wróćmy na nasze podwórko. Jakimi sprawami kędzierzyńskimi zajmowała się pani w ciągu tego roku?

– Miałam zgłoszenia mieszkańców dot. m.in. czystości powietrza, czyli sprawy pików benzenu. Ten temat jest trudny, ponieważ jak można zaobserwować pogoda ma wpływ na występowanie zjawiska i ostatnio nie mamy przekroczeń. Główny Inspektorat Ochrony Środowiska za pomocą mobilnej stacji pomiarowej monitorował występowanie stężeń benzenu i trzeba będzie się oprzeć na wynikach tego pomiaru. Jak tylko inspektorzy opracują raport i wnioski będzie można szczegółowiej zająć się sprawą.

– Jakie ma pani plany na najbliższy czas?

– Praca posła to przede wszystkim działalność legislacyjna i tutaj czeka mnie tak jak w minionym roku ciężka praca. Spraw którymi się zajmuję jest wiele, a w dziedzinie zdrowia jest bardzo dużo do zrobienia. Na pewno jeszcze przez najbliższe miesiące będziemy walczyć z pandemią.

REKLAMA



Protection Plugin made by Web Hosting