Platforma ma mieć wspólne listy z lewicą

Koalicja na najbliższe wybory samorządowe jest bardzo prawdopodobna.

Lewica nie osiągnęła zbyt dobrego wyniku w wyborach do parlamentu, gdzie utraciła blisko połowę posłów. Politycy tej formacji mają świadomość, że w wyborach samorządowych wcale nie musi być lepiej. Dlatego wielu działaczy namawiało do wspólnego startu z Platformą Obywatelską.

Rozmowy o stworzeniu koalicji w wyborach samorządowych między Platformą Obywatelską a Nową Lewicą już się rozpoczęły. – Władze regionalne do końca stycznia przedstawią w tej kwestii swoje propozycje – powiedział minister nauki, wiceprzewodniczący Nowej Lewicy Dariusz Wieczorek.

Jak mówił w rozmowie z dziennikarzami Zbigniew Kubalańca, wicemarszałek województwa opolskiego z PO, Platforma Obywatelska jest otwarta na współpracę z Nową Lewicą. – Jednakże ostateczne decyzje i szczegóły koalicji będą zależeć od uzgodnień na szczeblu centralnym. W regionie opolskim taka koalicja mogłaby znacząco wpłynąć na układ polityczny, szczególnie w kontekście wyborów do sejmiku wojewódzkiego – tłumaczy Zbigniew Kubalańca.

W sejmiku wojewódzkim na Opolszczyźnie do zdobycia jest 30 mandatów. W obecnej kadencji (2018-2024) PO posiada 13 mandatów, PiS – 10, Mniejszość Niemiecka – 5, a PSL – 2. Na razie nie wiadomo, czy taka koalicja miałaby dotyczyć także wyborów do rad gmin i powiatów, ale jest to dość prawdopodobne.

Lewica przed laty rządziła gminą Kędzierzyn-Koźle, ale jej polityczna rola została już dawno zmarginalizowana. Ostatnim istotnym przedstawicielem tej frakcji w samorządzie był prezydent Wiesław Fąfara.

REKLAMA



Protection Plugin made by Web Hosting