Nasza czytelniczka chce oddać swoje ciało studentom medycyny

Do redakcji zgłosiła się kobieta, która chciałaby przysłużyć się nauce. Okazuje się, że to nie takie proste.

Do redakcji czytelnicy zwracają się z rozmaitymi tematami. Najczęściej dotyczą spraw bieżących, mogących ułatwić życie, bądź rozwiązać jakiś doraźny problem. Tym razem nasza czytelniczka zwróciła się do nas z bardzo nietypowym pytaniem.

– Chciałabym oddać swoje ciało po śmierci studentom medycyny – usłyszeliśmy od mieszkanki naszego miasta. – Chciałabym, aby przysłużyło się nauce i medycynie. Ale nie wiem jak to zrobić i nie potrafię nigdzie znaleźć informacji na ten temat?

Faktycznie, sprawa nie jest prosta. W oficjalnej bazie deklarujących przekazanie swojego ciała po śmierci do celów badawczych jest obecnie kilkaset osób. Decyzję o oddaniu swojego ciała do celów badawczych może podjąć każda osoba fizyczna. Aby mogło ono służyć do badań naukowych, trzeba spełnić kilka formalności. Przede wszystkim trzeba podpisać akt darowizny potwierdzony notarialnie. Potem trzeba wypełnić formularz, który znajdziemy na stronach uniwersytetów medycznych. W Polsce nie płaci się za oddanie ciała do celów badawczych. Osoba która się na to decyduje robi to tylko i wyłącznie w imię nauki.

– W dzisiejszych czasach wiedza medyczna dynamicznie rośnie i pozwala w znacznej mierze poprawiać jakość życia wszystkich obywateli poprzez skuteczną walkę ze zmianami chorobowymi w naszych organizmach – podkreśla prof. dr hab. n. med. Mirosław Topol, kierownik Zakładu Anatomii Prawidłowej i Klinicznej Uniwersytetu Medycznego w Łodzi. – Stale rosnące oczekiwania naukowo-dydaktyczne od przyszłych lekarzy powodują, że potrzebne jest więcej materiału anatomicznego, aby mogły być szczegółowo przedstawione zawiłości budowy trójwymiarowej ludzkiego ciała, które nie do końca mogą być odzwierciedlone w atlasach, programach komputerowych czy na plastikowych modelach anatomicznych.

REKLAMA



Protection Plugin made by Web Hosting