Kobieta straciła 170 tysięcy złotych. Uwierzyła fałszywym policjantom

To jedno z najbardziej zuchwałych przestępstw metodą “na wnuczka”, jakie miało miejsce w ostatnich latach w Kędzierzynie-Koźlu.

Doszło do niego we wtorek, 27 marca. Do 59-letniej kobiety zadzwonił na numer stacjonarny mężczyzna, który podał się za jej syna. Powiedział, że spowodował wypadek na terenie Wielkiej Brytanii, w którym ucierpiała jakaś osoba. Z oszukaną rozmawiał także inny mężczyzna, podający się za policjanta, który poinformował, że potrzebne jest 200 tys. złotych, aby syn uniknął kary i więzienia.

– Kobieta przygotowała ponad 170 tys. złotych. Oszust uznał, że tyle wystarczy, zapytał o adres i powiedział, że po pieniądze przyjedzie policyjny kurier – relacjonuje p. o. specjalisty do spraw prasowo-informacyjnych sierż. szt. Monika Frąckowiak KPP Kędzierzyn-Koźle. – Niedługo po podaniu adresu, do drzwi mieszkania zapukał młody mężczyzna, który odebrał gotówkę i się oddalił.

59-latka cały czas była na linii z oszustem podającym się za policjanta. Po odejściu kuriera poprosiła „funkcjonariusza” o możliwość rozmowy z synem, ten jednak nie chciał spełnić prośby, mówiąc, że jest on przesłuchiwany i się rozłączył. Wtedy kobieta nabrała podejrzeń i zadzwoniła do syna. Po chwili okazało się, że padła ofiarą oszustów i żadnego wypadku nie było.

– Wielokrotnie apelujemy i ostrzegamy o tym, że oszuści wykorzystują najróżniejsze metody i sposoby, żeby zdobyć pieniądze. Często wykorzystywana przez nich jest metoda „na wypadek” – podkreśla rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Kędzierzynie-Koźlu. – Oszuści dzwonią z informacją, że bliska nam osoba spowodowała wypadek drogowy i trzeba wpłacić określoną kwotę, aby uniknąć konsekwencji, w tym aresztowania.

REKLAMA



Protection Plugin made by Web Hosting