Frekwencja podczas wtorkowej manifestacji “Strajku kobiet” zaskoczyła. Fotorelacja

W tłumie mogło być między 500 a 1000 osób. Trasa marszu była dłuższa, niż zazwyczaj.

Wtorkowa manifestacja była zaplanowana od dawna. Tak naprawdę miała być tą pierwszą, zapowiedzianą już 10 dni temu. W praktyce od 25 października mieszkańcy kilka razy wychodzili już na ulice, z czego największe demonstracje odbyły się w w minionym tygodniu, we wtorek i środę.

Dzisiaj ludzie wyszli dokładnie pod tymi samymi hasłami co poprzednio. Domagali się prawa do aborcji i krytykowali rząd. Sporo transparentów atakowało prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego i partię rządzącą.

Przy Rondzie Milenijnym grupa wiernych pilnowała krzyża przed ewentualnymi incydentami.

Nowością byli motocykliści, którzy pojawiali się na trasie przemarszu. Bardzo głośno, rykiem silników swoich maszyn, akcentowali poparcie dla idących kobiet. W marszu udział wzięli także niektórzy samorządowcy oraz senator Koalicji Obywatelskiej Beniamin Godyla.

Pytanie brzmi, czy protesty będą się utrzymywały w kolejnych dniach? Na pewno jest spora grupa mieszkańców Kędzierzyna-Koźla, która liczy na kontynuację manifestacji. Z drugiej strony tego typu demonstracje wypalają się w naturalny sposób bez istotnej zmiany formuły.

REKLAMA



Protection Plugin made by Web Hosting