Co dalej z kędzierzyńską gospodarką? Na razie biznes ma wielkie problemy

Właściciele wielu firm z Kędzierzyna-Koźla notują spore straty w związku z epidemią. Ale jej koniec może też przynieść pewne pozytywne zmiany i nowe trendy. Nie dla wszystkich, ale jednak.

Zamknięcie wielu zakładów usługowych i sklepów oraz ograniczenia w poruszaniu się, mają bardzo negatywny wpływ na lokalny rynek. Większość miejscowych przedsiębiorców już odczuwa dotkliwe skutki zamrożenia gospodarki. Spora część z nich zmuszona została sięgnąć po instrumenty tzw. tarczy antykryzysowej, która nie jest pozbawiona wad, a przez niektórych nawet krytykowana z powodu nieprecyzyjnych zapisów i nie zawsze wystarczających możliwości wsparcia.

To już jednak wiemy z licznych relacji lokalnych przedsiębiorców. Epidemia – gdy już się skończy – z pewnością przyniesie spore zmiany na lokalnym rynku. W wielu przypadkach negatywne, ale pojawiają się także głosy, że nowa rzeczywistość może przynieść także pozytywne zmiany.

Jeden z właścicieli firm przyznał w rozmowie z Tygodnikiem 7 dni, że poprzez konieczność przyzwyczajenia się do kolejnych ograniczeń dostrzegł również konieczność zastosowania ważnych zmian na przyszłość, które w konsekwencji przyniosą jego firmie pewne oszczędności.

– Zawsze, gdy chciałem wpłacić pieniądze na swoje konto, szedłem do banku, albo na pocztę. Teraz jest problem bo bank zamknął punkt kasowy, a na poczcie są kolejki. Poszedłem więc wpłacić pieniądze do wpłatomatu i bardzo mi się to spodobało. Nie tylko bez kolejki, ale bez opłaty – mówi jeden z przedsiębiorców.

Inny zwrócił nam uwagę na fakt, że zmieniły się przyzwyczajenia jego klientów, które w przyszłości będzie mógł wykorzystać do rozszerzenia swojej działalności.

– Zauważamy wzrost popularności sprzedaży posiłków na wynos – mówi jeden z właścicieli restauracji z Kędzierzyna-Koźla. – Jeśli utrzymałby się popyt na takie dowozy, to może po zakończeniu epidemii, moja firma docelowo na tym zyska – podkreśla.

Jeszcze inni rozmówcy mówią o możliwości przeorganizowania swojej działalności przez upowszechnienie tzw. pracy zdalnej. Zamiast utrzymywać tradycyjne stanowiska pracy w swojej firmie, będą mogli powierzać wykonywanie obowiązków w formie elektronicznej.

– Moi ludzie pracują z domu i przekonują, że już po epidemii będą mogli kontynuować taką pracę zdalną. Dla obu stron to rozwiązanie korzystne. Mało tego, za zaoszczędzone środki wskutek braku konieczności utrzymywania biura będę mógł zastanowić się nad podwyżką pensji – mówi nam kolejny z przedsiębiorców.

Trzeba jednak pamiętać, że te optymistyczne scenariusze to wciąż jednak wyjątki, a nie reguła. Kędzierzyńscy pracodawcy, a w szczególności ich pracownicy, w większości stanęli przed bardzo trudnym zadaniem zarabiania pieniędzy i wywiązywania się ze swoich obowiązków (zarówno pracowniczych jak i płacowych). Zbyt wielu powodów do optymistycznych prognoz na razie nie ma. Tym bardziej warto jednak wspominać o tych nielicznych, które są.

REKLAMA



Protection Plugin made by Web Hosting