12-letnia Julia cierpi. Potrzebne pieniądze na leczenie

Dziewczynka przeszła ciężką operację ratującą życie. Teraz rodzinie brakuje środków na leczenie i rehabilitację.

Ta sprawa poruszyła wielu mieszkańców Kędzierzyna-Koźla. Julia była zdrową, aktywną 12-letnią dziewczynką. 17 kwietnia 2023 roku życie Julki oraz jej rodziny błyskawicznie się zmieniło. Nastolatka dostała nagłego bólu głowy, zwymiotowała i straciła przytomność.

Zawieziono ją do Opola na neurologię. Tam wykonano szereg badań w kierunku udaru. Julka była dalej bez kontaktu, z niedowładem prawej strony, zezem rozbieżnym, wymiotami… – relacjonuje pani Joanna, mama Julii. – Potem przyszedł rezonans, tomografia i diagnoza. Ostry krwiak śródmózgowy w lewym płacie czołowym i malformacja tętniczo-żylna, czyli tzw. naczyniak.

Ostatecznie lekarze zdecydowali się wprowadzić Julkę w stan śpiączki farmakologicznej, zaintubować i w trybie pilnym przetransportować do Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach. Tam przeszła operację ratującą życie.

– Nie wiemy dokładnie jaki jej stan. Prawa strona ciała Julki jest czasem w gorszej, czasem w lepszej kondycji. Po wypisie ma dużo objawów afazji, spowolnienie mowy, problem z nazewnictwem i zapamiętywanie – informuje rodzina. – Wcześniej była zdrowym, ruchliwym dzieckiem. Tak ciężko patrzeć, jak powoli przestaje przypominać siebie.

Obecnie rodzina czeka na kolejną operację usunięcia naczyniaka zaplanowaną na 28 maja. Nie traci nadziei, ale do czasu operacji nie może rozpocząć ani terapii, ani rehabilitacji ruchowej. Naczyniak jest wciąż aktywny i by nie doszło do krwotoku, Julia musi unikać sytuacji stresowych i wysiłku.

– Córka jest spowolniona psychoruchowo, na moment wypisania niedowład się wycofał, ale z upływem czasu córeczka zaczęła lekko utykać, a ręka zrobiła się widocznie słabsza. Szanse, że jej stan ulegnie poprawie, są naprawdę nikłe. Nie jesteśmy też w stanie przewidzieć, jak wpłynie na nią kolejna operacja mózgu – informuje mama.

Każdego dnia rodzina walczy o to, by jej stan się nie pogorszył. Wciąż ma nadzieję, że rehabilitacja przyniesie skutki. Znalazła turnus rehabilitacyjny dla dzieci z afazją, ale jego koszt dochodzi do 10 000 złotych. – Ciężko nam prosić o pomoc, ale potrzebujemy jej, by zapewnić Julce szansę na odzyskanie choć części dawnego życia – podkreśla mama.

Rodzina prowadzi zbiórkę na portalu siepomaga.pl. Do poniedziałku 8 maja zebrano już 35 tysięcy złotych, ale potrzebnych jest dużo więcej pieniędzy. Pomóc możesz robiąc wpłatę pod tym linkiem: https://www.siepomaga.pl/julia-motyka

REKLAMA



Protection Plugin made by Web Hosting