Szef WIOŚ zabrał głos w sprawie zanieczyszczenia benzenem

Krzysztof Gaworski przekonuje, że w Kędzierzynie-Koźlu nie ma przekroczenia norm zanieczyszczenia benzenem i zapewnia, że prowadzony jest monitoring za pomocą przenośnych urządzeń. Miasto będzie jednak żądać dowodów.

Temat benzenu zdominował końcówkę kampanii wyborczej w Kędzierzynie-Koźlu. Ale dla wielu mieszkańców to problem ponadczasowy, dlatego dopingują samorządowców, aby naciskali na Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w tej sprawie.

Niedawno tygodnik 7 DNI ujawnił, że część mieszkańców rozważa przeprowadzenie pikiety pod opolską siedzibą WIOŚ. Głos w sprawie zabrał Krzysztof Gaworski, wojewódzki inspektor ochrony środowiska. W rozmowie z naszym portalem zapewnił, że w Kędzierzynie-Koźlu nie ma przekroczonych rocznych norm zanieczyszczenia benzenem, która wynosi pięć mikrogramów na metr sześcienny.

– W Kędzierzynie-Koźlu mamy do czynienia z krótkotrwałymi podwyższonymi stężeniami, ale nie można mówić o przekroczeniu norm – twierdzi Gaworski.

Zapewnia, że kierowana przez niego instytucja prowadzi stały monitoring, zarówno za pomocą stacjonarnej stacji badawczej (znajduje się na osiedlu :Piastów), jak i urządzenia mobilnego. Te drugie badania mają być przeprowadzane również w nocy.

Urząd Miasta w Kędzierzynie-Koźle sceptycznie podchodzi jednak do tych zapewnień. Przedstawiciele magistratu mówią, że zażądają dowodów na to, czy mobilne urządzenie do badań faktycznie wykorzystywane jest w nocy, kiedy notowane są tzw. “piki” czyli gwałtowne wzrosty stężenia benzenu.

 

fot. kedzierzynkozle.pl

REKLAMA . . .



Protection Plugin made by Web Hosting