ZAKSA – Uniwersytet im. A.Gardiniego

W ostatni wtorek ZAKSA dała lekcję siatkówki! W katowickim „Spodku” pokonała GKS 3:0, a trzy dni wcześniej lanie dostali siatkarze MKS Będzin.

Kiedy byłem małym chłopcem, graliśmy z kolegami w piłkę między blokami NDM-u. Bramki z tornistrów i jaaazda! Największy wstyd był wtedy, gdy przegrywaliśmy, a wynik to „świński remis”, czyli zwycięzcy zdobywali dwa razy więcej bramek niż przegrani. W ostatnich dwóch meczach, siatkarze ZAKSY zabawili się po trosze w małych ambitnych chłopców, po trosze zaś w profesorów uniwersytetu im. Andrei Gardiniego. Siatkarze MKS Będzin i GKS Katowice, którzy już nie jedną niespodziankę w tym sezonie sprawili, poczuli się jak studenci, oblewający właśnie kolokwium, albo jak trampkarze którzy właśnie zanotowali kolejny „świński remis”. Zresztą, tych remisów, w których ZAKSA miała dwa razy więcej punktów niż przeciwnik było co nie miara. Skąd się bierze tak wielka przewaga kędzierzynian w meczach z drużynami środka tabeli? Mistrzowie Polski są po prostu dużo lepsi siatkarsko od rywali. We wtorkowym meczu z GKS-em zdobyli blokiem 9 punktów podczas gdy ich przeciwnicy tylko 1. Skuteczność kędzierzyńskiego ataku była prawie dwa razy większa niż katowiczan. Jeśli do tego dodamy doskonałe przyjęcie i mistrzowskie rozegranie Bena Toniuttiego, to obraz gry musi być jednostronny. Spotkanie w katowickim „Spodku” najlepiej podsumowali internauci. – Dłużej jechałem do Katowic niż trwał mecz – pisał jeden z nich. Inny narzekał, że wrócił z pracy o 20.00 i myślał, że zobaczy przynajmniej ostatniego seta. A tu Polsat Sport „łatał” program starą walką bokserską. Zapytany o przyczyny porażki trener katowiczan, Piotr Gruszka powiedział, że ZAKSA „była dzisiaj lepsza we wszystkim”. – Przy tak dokładnym przyjęciu i rozegraniu najlepszym co może być, mogliśmy tylko patrzeć gdzie ta piłka lata – mówił. Najbardziej jednak martwił się tym, że – jak mówił – jego zawodnicy bali się naszej drużyny. To już drugi trener, który widzi w oczach swoich graczy strach przed ZAKSĄ. Niedawno dokładnie to samo mówił trener Łuczniczki Bydgoszcz, Jakub Bednaruk. Cóż, tak już bywa, że nieprzygotowani, słabi studenci, boją się swoich profesorów. Na szczęście zawsze mają jeszcze szansę podczas poprawek. W lidze straconych punktów nikt im już nie odda. ZAKSA po 11 zwycięstwie z rzędu wygląda tak, jakby grała, w innej, kosmicznej lidze, a jej punktowa przewaga jest bardzo duża. Prawdziwym sprawdzianem formy będą dopiero mecze Ligi Mistrzów, gdzie ostatnio poznaliśmy rywali ZAKSY, a także zbliżające Klubowe Mistrzostwa Świata. Wtedy przekonamy się czy jesteśmy tylko królami własnego podwórka, czy też liczymy się w Europie i świecie. Grudniowe zmagania będą bardzo intensywne, a do tego niezwykle trudne ze względu na klasę rywali. Nic więc dziwnego, że trener Gardini daje czasami odpocząć swoim gwiazdom i wprowadza na parkiet młodych. Rafał Szymura, Krzysztof Rejno i Kamil Semeniuk spisują się bardzo dobrze, czego najlepszym dowodem są zdobyte przez nich statuetki dla MVP kolejnych meczów. Jedynymi niezastąpionymi graczami są na razie, Ben Toniutti i Paweł Zagumny, a trener Gardini gotów jest zamówić nawet mszę za ich zdrowie. My trzymamy kciuki za całą drużynę, która przysparza kibicom tak wielu radości. Już dziś, w piątek 24.11. ZAKSA zmierzy się w Szczecinie z Espadonem. Czy po raz kolejny profesorowie Uniwersytetu im. Andrei Gardiniego poprowadzą siatkarskie ćwiczenia tak by skończyły się w trzech setach? GKS Katowice – ZAKSA 0:3 (14:25, 16:25, 13:25) ZAKSA – MKS Będzin 3:1 (25:13, 22:25, 25:13, 25:21) *** W ubiegły piątek w Moskwie odbyło się z wielką pompą losowanie grup w tegorocznych rozgrywkach Ligi Mistrzów. Nasi zawodnicy, trenerzy i działacze nie chcieli wylosować drużyn z Rosji i, jak się okazało, opatrzność nad nimi czuwała. ZAKSA zagra z Arkasem Izmir (Turcja), Diatekiem Trentino (Włochy) i Noliko Maasik (Belgia). Wydaje się, że głównym rywalem w walce o zwycięstwo w grupie będzie wicemistrz Włoch, co nie znaczy, że pozostałe ekipy składają się z samych „ogórków”. Arkas i Noliko bardzo dobrze prezentują się w rozgrywkach krajowych, a w LM sprawiły już nie jedną niespodziankę. Pierwszy mecz nasz zespół rozegra w Izmirze, gdzie Arkas jest zawsze bardzo groźny. Potem w hali Azoty będziemy gościć Diatec Trentino, kolejne mecze zaplanowano już na 2018 rok. Liga Mistrzów terminarz – (grupa E): 1. kolejka (5–7.12.17): Arkas Izmir – ZAKSA, 2. kolejka (19–21.12.17): ZAKSA – Diatec Trentino, 3. kolejka (16–18.01.18): ZAKSA – Noliko Maaseik, 4. kolejka (30.01 – 1.02.18): Noliko Maaseik – ZAKSA, 5. kolejka (13–15.02.. 18): Diatec Trentino – ZAKSA, 6. kolejka (28.02.18): ZAKSA – Arkas Izmir.

REKLAMA . . . . . .



Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Protection Plugin made by Web Hosting