Kluczowe w ostatnich dniach były walka z dezinformacją i reagowanie na potrzeby mieszkańców.
Główny ciężar prowadzenia akcji przeciwpowodziowej wzięli na siebie starosta Artur Maruszczak, wiceprezydenci Tomasz Radłowski i Krzysztof Wołynkiewicz oraz komendanci: policji Hubert Adamek, straży pożarnej Szymon Jędrzejas i straży miejskiej Aleksy Ptaszyński. W opinii większości mieszkańców, kierujący działaniami wykazali się odpowiedzialnością i spokojem.
Powiatowy Zespół Zarządzania Kryzysowego, pod kierownictwem starosty Maruszczaka, zbierał się po kilka razy dziennie. Regularnie zwoływano także konferencje prasowe na których informowano o aktualnej sytuacji powodziowej. Było to kluczowe ze względu na szum informacyjny jaki pojawiał się w przestrzeni publicznej a wraz z nim nieprawdziwe informacje. Starosta Maruszczak podkreślał na nich kluczowe działania podjęte w celu ochrony mieszkańców i ich mienia. Między innymi dzięki temu Bierawie ponad 400 osób zaangażowało się w wzmocnienie i podniesienie wałów, które skutecznie zabezpieczyły region przed większymi zniszczeniami. Starosta informował także o kontynuacji prac zabezpieczających w innych miejscach, jak w Rogach, gdzie również podwyższano wały i wypompowywano wodę z potoków. Tu także zaangażowali się mieszkańcy.
– Najtrudniejsza sytuacja panowała w gminach Bierawa i Reńska Wieś, gdzie wały są niższe i niedokończone, co wymaga wzmożonych działań prewencyjnych. Pomimo pewnych przesiąknięć na wałach, nie wprowadzono konieczności ewakuacji – mówił Artur Maruszczak.
Kierując pracami zespołu starosta Maruszczak na bieżąco otrzymywał informacje od Wód Polskich, IMGW, straży pożarnej i innych instytucji dotyczące potencjalnych zagrożeń.
– Zbieraliśmy od mieszkańców informacje dotyczące potrzebnego wsparcia i kierowaliśmy je w to miejsce. Komunikacja była w tym momencie kluczowa – mówił starosta Maruszczak.
Jak podkreśla szef zarządu powiatu, walka z dezinformacją pozwoliła na zapobieżenie panice. Staroste wspierały w tym inne instycje. Wzbudzającą największy strach i poruszenie wśród mieszkańców Kędzierzyna-Koźla była informacja o przerwaniu wału w Koźlu-Rogach. Wywołała ona niemałą panikę w mieście. Tego fake newsa zdementowano po dwóch godzinach. Ta fałszywa informacja była o tyle wiarygodna, że strażacy we wtorek faktycznie pracowali nad wzmocnieniem wału w Rogach, ale nie miało to nic wspólnego z jego przerwaniem.
Inną fałszywą wiadomością, która pojawiła się w czasie powodzi był ta o wyłączeniu dostaw wody a także o niezdatności jej do spożycia. – Woda w kranach w Kędzierzynie-Koźlu jest bezpieczna i zdatna do użycia – zapewniała prezes Miejskich Wodociągów i Kanalizacji w Kędzierzynie-Koźlu Barbara Ermisch-Lipniacka. – Pogłoski o rzekomym braku bieżącej w wody w kranach oraz o jej złej jakości to nieprawda.
Innym fake newsami były informacje o przerwaniu wielkiej tamy w Czechach, co miało skutkować zwiększeniem fali powodziowej w Koźlu i zalaniem miasta. Owszem, w Ostrawie przerwaniu uległ fragment wału przeciwpowodziowego, ale miało to negatywne skutki jedynie dla tego czeskiego miasta.
– W ostatnich dniach w przestrzeni publicznej pojawiało się wiele różnych nieprawdziwych informacji – przyznał na mł. inspektor Hubert Adamek, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Kędzierzynie-Koźlu.
Jak podkreślił starosta Artur Maruszczak, profesjonalna współpraca wszystkich służb i instytucji pozwoliła na skuteczną walkę z powodzią i obroną Kędzierzyna-Koźla przed zalaniem.