Wiele wskazuje na to, że taką kwotę w tym roku miasto przekaże mieszkańcom na likwidację kopciuchów. To bardzo duży wzrost w porównaniu do lat poprzednich.
Przyczyną smogu w Kędzierzynie-Koźlu jest przede wszystkim tak zwana niska emisja z przydomowych kotłowni. Chodzi wprost o efekty spalania węgla w starych piecach, zwanych kopciuchami. To przez nie do atmosfery dostają się potężne ilości pyłów zawieszonych.
– W Kędzierzynie-Koźlu coraz więcej osób decyduje się wymienić stare, dymiące kopciuchy na przyjazne środowisku urządzenia – przyznaje Piotr Pękala, rzecznik prezydent Kędzierzyna-Koźla Sabiny Nowosielskiej. – Do końca marca w urzędzie miasta zrealizowano już ponad 100 wniosków o dopłaty. Dla porównania, w zeszłym roku było ich w sumie 181, na łączną kwotę 767 tysięcy złotych. Wzrost ten jest zauważalny jeszcze bardziej z perspektywy kilku lat. W 2014 r. o takie wsparcie ubiegało się zaledwie 51 osób.
Tylko w ciągu pierwszych trzech miesięcy tego roku miasto wydało na ten cel 380 tys. złotych. Jeśli trend się utrzyma (a nic nie wskazuje na to, że miałoby się stać inaczej) to gmina wyda na ten cel ponad milion złotych w całym 2019r.
Dzięki miejskiemu programowi coraz więcej mieszkańców inwestuje w nowoczesne systemy grzewcze. To jeden ze sposobów, w jaki gmina walczy o czystsze powietrze. W ramach dofinansowania można liczyć na pokrycie 50% kosztów montażu nowego pieca, jednak nie więcej niż 5 tysięcy złotych dla osób fizycznych.
