Ludzie boją się, że nie będzie ich stać na ciepłe kaloryfery

Na kędzierzyńsko-kozielskich składach ceny węgla poszybowały w górę nawet o 50 procent. Na dodatek opał nie jest łatwo kupić.

Na tysiące mieszkańców powiatu kędzierzyńsko-kozielskiego padł blady strach. Jeszcze miesiąc temu za dobrej jakości ekogroszek trzeba było zapłacić 990 zł za tonę. Dzisiaj to już 1400-1500 zł. Część właścicieli pieców węglowych zakupiła opał latem, kiedy cena jest najniższa. Nie wszyscy jednak zrobili wówczas zapasy na całą zimę.

– Nie stać mnie od razu kupić węgla na całą zimę. Kupuję po pół tony. Jak usłyszałam ile kosztuje dzisiaj węgiel, to nawet na te pół tony mi zabrakło. Nie wiem jak sobie poradzę z mojej niskiej emerytury – żali się pani Janina z Pogorzelca.

W takiej sytuacji jest wielu mieszkańców, których wzrost cen zwyczajnie zaskoczył.
– Słyszę, że gaz zdrożał dziesięciokrotnie, ale sądziłem że Polska węglem stoi i można spać spokojnie i nie bać się o jego cenę. Liczyłem się, że co roku drożeje 5 czy 10 proc., ale żeby 50 procent? Pytałem w składzie opału, a oni straszą że będzie nawet po 2000 zł za tonę – mówi pan Kazimierz z Kłodnicy.

Właściciele składów nie mają dobrych wieści.
– Dziś sprzedaję po 1350 zł ekogroszek, ale już wiem że następna dostawa to będzie drożej. Ile będzie za kilka dni to nie wiem, ale drożej na pewno – usłyszeliśmy w składzie opału w Raszowej, który zaopatruje mieszkańców także Kędzierzyna-Koźla. – Na dodatek większość klientów chce węgiel w workach, a brakuje nam ludzi do workowania i robi się kolejka – żali się właściciela składu.

Być może w najbliższym czasie cena węgla wyhamuje, ponieważ pojawiają się dobre sygnały z Chin, gdzie władze uruchamiają nowe kopalnie i zwiększają wydobycie, co przełoży się na światowe ceny czarnego złota. Eksperci jednak nie pozostawiają złudzeń. Ceny węgla i gazu nie wrócą do poziomu sprzed szaleńczych wzrostów. Będzie drożej i to znacznie.

– Wzmożone zapotrzebowanie sprawia, że w niektórych lokalizacjach pojawiają się problemy z dostępnością węgla opałowego. Klienci sami się nakręcają, bo widząc rosnące ceny często kupują więcej surowca, niż zazwyczaj i popyt rośnie. Natomiast węgiel rosyjski, który zwykle był tańszy od polskiego, dziś jest drogim ratunkiem dla odbiorców krajowych. Wynika to z tego, że rynek azjatycki czy turecki oferują ceny dużo wyższe, niż my jesteśmy w stanie zaoferować. Tak więc rosyjskiego węgla mamy na rynku znacząco mniej, a jak już do nas trafia, to jest drogi – powiedział w rozmowie z portalem businesinsider.com Łukasz Horbacz, prezes Izby Gospodarczej Sprzedawców Polskiego Węgla.
Oblężenie przeżywały w ostatnim czasie chociażby rybnickie kopalnie Polskiej Grupy Górniczej, które mają węgiel dobrej jakości. Część klientów przyjeżdżała tam jeszcze przed świtem, by nie odjechać z kwitkiem.

– Węgiel miał być najtańszym nośnikiem energii i pozostanie, bo na tle gazu nadal będzie tańszy. Tylko co z tego, jak ceny gazu notują jakieś kosmiczne zakresy? – pytają mieszkańcy.

REKLAMA



Protection Plugin made by Web Hosting