Chwali okupantów i zakłamuje historię. Czy zniknie?

Z mapy Opolszczyzny znikają kolejne pomniki wdzięczności Armii Czerwonej. Na razie niewiele wskazuje, by czerwone gwiazdy miały zniknąć z głównej ulicy Kędzierzyna.

– Polska jest wolnym i niepodległym krajem. Nie jest rosyjską kolonią, nie jest częścią rosyjskiego imperialnego systemu, tak jak było za czasów komunistycznych, a ten upadający pomnik jest tego najlepszym dowodem. Wolni ludzie w wolnym kraju kształtują swoją świadomość historyczną na prawdzie, a nie na kłamstwie i okrucieństwie – mówił w czwartek podczas demontażu pomnika „Wdzięczności Armii Czerwonej” w Głubczycach prezes IPN Karol Nawrocki.

Tego dnia po raz pierwszy w historii – równocześnie w czterech miejscowościach: Głubczycach i Byczynie (opolskie), Bobolicach (zachodniopomorskie) oraz niedaleko Staszowa (świętokrzyskie) odbył się demontaż czterech pomników poświęconych Armii Czerwonej.

Nawrocki przypomniał, że ta akcja to realizacja ustawy z 1 kwietnia 2016 r. o zakazie propagowania komunizmu lub innego ustroju totalitarnego przez nazwy i symbole umieszczane w przestrzeni publicznej. Prezes IPN podkreślił, że pomnik w Głubczycach (a dotyczy to również trzech innych pomników demontowanych dzisiejszego dnia) to symbol nie wyzwolenia, lecz zniewolenia naszego kraju.

– Symbol systemu, który ręka w rękę z Adolfem Hitlerem rozpoczął II wojnę światową, a więc najtragiczniejszy konflikt w historii świata. Symbol systemu, który po roku 1945 zwasalizował, skolonizował połowę Europy, w tym nasz kraj, Polskę, w którym nadal mordował polskich bohaterów w ubeckich katowniach, w lasach, na ulicach. Symbol systemu, który mordował w latach 70. i 80. polskich robotników i działaczy opozycji antykomunistycznej w różnych regionach Polski. I w końcu symbol systemu, który wciąż unosi się swoim duchem w dzisiejszej Federacji Rosyjskiej, który odpowiada w warstwie wartości, w warstwie mentalnej za śmierć współczesnych Ukraińców w XXI wieku – mówił prezes Nawrocki.
Dodał, że pomnik ten jest również symbolem kłamstwa, pomnikiem ahistorycznym, bo ani w Polsce w roku 1945, ani na Opolszczyźnie, ani na przedwojennych terenach II Rzeczpospolitej Sowieci w roku 45. nie przynieśli wolności. Przynieśli kolejne zniewolenie, zdobywali Polskę i traktowali ją jako swoją zdobycz. – Wyzwolenia nie mogli nieść ci, którzy sami wolności nie mieli – zaznaczył prezes IPN.

Dr Nawrocki przypomniał postać kapitana Mariana Markiewicza, mieszkańca Głubczyc, urodzonego na Kresach Wschodnich żołnierza Armii Krajowej. – Marian Markiewicz nie dożył tego momentu, ale jego wolą było, aby ten pomnik hańby, ten pomnik zwycięstwa oprawców nad ofiarami i pogardy dla ofiar zniknął z przestrzeni Głubczyc – powiedział prezes IPN dr Karol Nawrocki.
W Kędzierzynie-Koźlu także znajduje się pomnik wdzięczności Armii Czerwonej. Stoi na terenie cmentarza żołnierzy radzieckich przy alei Jana Pawła II. Prawdopodobieństwo jego likwidacji jest jednak małe, ponieważ sytuacja prawna postumentu jest nieco inna, niż wcześniej wspomnianych obelisków. Przede wszystkim znajduje się na jednej z największych nekropolii wojennych w tej części Polski. Kilka lat temu część mieszkańców postulowała zdjęcie czerwonych gwiazd z bramy cmentarnej, ale pomysł zarzucono.

REKLAMA



Protection Plugin made by Web Hosting