ZOZ zapewnia że jest przygotowany na wypłatę pieniędzy. Ale zdecydowana większość personelu poszła na ugodę.
Sprawa dotyczyła aż 650 osób. Podwyżkę zarobków o 5 procent pracownicy ZOZ-u wynegocjowali jeszcze w 2011 roku. Z powodu trudnej sytuacji finansowej lecznicy była ona jednak zawieszona.
Pracownicy i związkowcy zwracali uwagę, że zawieszenie nie może trwać wiecznie i zaczęli upominać pracodawcę, aby wreszcie wywiązał się z umowy. Tak się nie stało, dlatego załoga zaczęła składać pozwy do sądu pracy. W sumie napisano ich ponad trzysta.
Szacowano, że podwyżki będą kosztowały szpital ok. 3 milionów zł rocznie. Sprawa wciąż się nie zakończyła, chociaż większość pracowników poszła na ugodę.
– 530 osób podpisało porozumienie ze mną, zrzekło się swoich roszczeń i podpisało ugodę, która kosztowała nas 650 tys. zł – tłumaczy były już dyrektor kozielskiego szpitala Marek Staszewski.
Pozostałe 52 osoby podpisały ugodę w sądzie co kosztowało kolejne 125 tys. zł, a kolejne 60 osób nie zrezygnowało z drogi sądowej. Dla tych osób jest założona rezerwa. – Która nie obciąża bieżących finansów szpitala tylko jest dodatnim wynikiem finansowym z zeszłego roku i wynosi ok. 160 tys. zł – zaznacza Marek Staszewski.