100 dni Pawła Masełki: Po gospodarsku i z impetem

Rozmowa z Pawłem Masełkiem, starostą kędzierzyńsko-kozielskim.

– Pierwsze sto dni urzędowania już za panem. Już w pierwszych dniach po objęciu obowiązków starosty widać było pierwsze gospodarskie decyzje w postaci remontu sali posiedzeń i znajdującego się nad nim tarasu oraz kolumnady przy wejściu do siedziby starostwa. Czym może się pan jeszcze pochwalić?

– Cele, które sobie faktycznie założyłem, być może właśnie na te sto dni, to ożywienie w obszarze inwestycji zarówno drogowych jak i w szkołach, a także organizację transportu publicznego co było bardzo ważną sprawą i to się udało dopiąć z końcem sierpnia. Sam sprawdzałem jakość świadczonych usług kontrolnie korzystając z takiego przejazdu. Autobus przyjechał punktualnie, a z rozmów z pasażerami wynikało, że jedyna uwaga to potrzeba częstszych kursów. Być może po jakiejś kilkumiesięcznej analizie będzie można to rozważyć. Odnosząc się do pierwszych decyzji remontowych budynku starostwa to uważam, że instytucji publicznej należy się odpowiednia powaga i odpadający tynk nie był czymś pozytywnym. Jeśli chodzi o inwestycje drogowe to są to prace na ulicy Mostowej i w gminie Karchów. Jesień zapowiada się obficie w inwestycje. Remontowana będzie droga w Gościęcinie oraz dwa odcinki w Bierawie. Prace trwają także na boisku szkolnym przy kozielskiej Żegludze. Ta inwestycja ma być gotowa z końcem roku. Trochę problemów mamy z gminie Reńska Wieś, gdzie zmienił się wykonawca. To wynika z problemów na rynku budowlanym gdzie ceny materiałów i usług wykazują sporą dynamikę i przedsiębiorcom drogowym trudno jest podejmować zobowiązania z dużym wyprzedzeniem. Jeśli w tym obszarze nie nastąpi stabilizacja to w przyszły rok trzeba patrzeć z niepokojem. W Koźlu będziemy remontować ulicę Gazową, która ze względu na zlokalizowane tam sklepy jest mocno obciążona ruchem kołowym. Ta droga też ma być gotowa do końca roku.

– Mówi pan o poważnych kompleksowych remontach konkretnych dróg, ale w mieście jest sporo ulic powiatowych, które przypominają ser szwajcarski. Są dziury w drogach, które od lat nie są łatane i chlapiąca z nich woda niszczy elewacje budynków. Jeśli nie wygląda to na niegospodarność to na przynajmniej jowialności powiatowego wydziału dróg. Czy jest szansa na zmianę tego stanu rzeczy?

– Dróg powiatowych mamy około 250 kilometrów. Mieliśmy pewne trudności po likwidacji Powiatowego Zarządu Dróg i przekształceniu go w wydział, ale dzisiaj jest już wyłoniony wykonawca i robi on remonty częściowe. W porównaniu do zeszłego roku wydajemy na łatanie dziur sześć razy więcej środków. Wszyscy wiemy, że ruch jest większy niż był przewidywany podczas budowy dróg. Robimy zatem co w naszej mocy by nadążyć w zakresie remontów. Wiadomo, że koszty łatania tej samej dziury dziś są wyższe niż rok wcześniej.

– Z tego co wiem, to wyremontowane przez starostwo ulice w samym mieście mają być automatycznie przekazywane do magistratu, tak by był jeden zarządca w Kędzierzynie-Koźlu.

– Drogi powiatowe z założenia powinny łączyć miejscowości w powiecie, czyli poza gminą Kędzierzyn-Koźle. Jednak podczas tworzenia powiatu w 1999 roku, pod kuratelę starostwa dostały się takie drogi jak na przykład ulica Gazowa, która nie powinna być ulicą powiatową. W tym roku przekażemy dwie drogi gminie Pawłowiczki. Niestety nawet jak będziemy każdą wyremontowaną drogę przekazywać jakiejś gminie to przy naszym budżecie nie wiem czy w ciągu stu lat zakończylibyśmy taką operację. Dlatego liczymy na pieniądze z Polskiego Ładu i realizację remontów kolejnych pięciu dróg, które już planujemy.

– Największą jednostką podległą powiatowi jest kozielski szpital. Patrząc na właściwie już trwającą czwartą falę koronowirusa, jak pan widzi zabezpieczenie powiatu w dostęp do usług medycznych świadczonych przez szpital w kontekście doświadczeń szczytu pandemii, gdzie szpital był covidowy?

– Jestem w kontakcie z wojewodą, który zapewnił mnie, że nie będą podejmowane żadne decyzje bez konsultacji z powiatem. Wszystkim zależy na tym, by sytuacja się z przekształceniem szpitala w covidowy się nie powtórzyła, ale tego wykluczyć nie można. Liczę, że jeśli połowa społeczeństwa jest zaszczepiona, a w drugiej połowie część osób która przeszła infekcję koronawirusem też ma jakąś odporność, to liczba hospitalizacji będzie niska. Wojewoda w pierwszej kolejności będzie uruchamiał szpital tymczasowy w Opolu, a dopiero potem kolejne placówki w województwie. Sytuacja na pewno będzie dynamiczna i trzeba będzie reagować na bieżąco.

– Faktem jest, że rok temu nikt nie był w stanie przewidzieć jaka będzie skala epidemii. Jednak covid-19 to nie jedyna choroba jaka może dotknąć mieszkańca Kędzierzyna-Koźla, a przecież miasto nie jest małe.

– Oczywiście, że mieszkańcy potrzebują dostępu do szpitala tu na miejscu. Gdyby odsetek zaszczepionych był dużo większy to można byłoby z optymizmem patrzeć na czwartą falę. Jak będzie czas pokaże.

– Wracając do samego urzędu. Ile obecnie starostwo zatrudnia pracowników? Czy urzędników przybywa?

– Liczba urzędników jest stała i wynosi około 120 etatów w samym starostwie nie licząc jednostek podległych. Czeka nas wiele niewiadomych związanych z podwyżką płacy minimalnej, czy wzrostu kosztów energii elektrycznej. Muszę przyznać, uprzedzając pana pytanie, że jest spora presja płacowa pracowników. Nie dziwi mnie to i trzeba będzie do tego podejść w sposób zrównoważony i jestem przekonany, że podołamy w tym temacie.

– Mając na uwadze choćby Polski Ład i kwotę wolną od podatku w wysokości 30.000 zł, jaka jest perspektywa w kształtowaniu się dochodów powiatu w najbliższym czasie?

– Każde uszczuplenie wpływów do samorządu spowoduje zmniejszenie środków czy to na inwestycje, czy na uposażenia pracowników. Rząd mówi o rekompensatach. Zmiany mają wejść od nowego roku. Zobaczymy jak to będzie wyglądać w praktyce. Na szczęście mamy wzrost gospodarczy i nasz powiat w tym roku ma większe dochody chociażby z udziału w podatku CIT i PIT. To są dane za pierwsze półrocze. Co będzie za drugie półrocze będziemy mogli powiedzieć dopiero po nowym roku. Na pewno będziemy chcieli podwyżek dla pracowników o wysokość inflacji, ale będziemy poszukiwać dodatkowych środków na podwyżki.

– Nie samymi remontami i finansami powiat żyje. Na przystani Szkwał udało się stworzyć kozielskie centrum rozrywki.

– Wyspa zmieniła swój obraz diametralnie. Sezon zaczął się na przełomie maja, czerwca i mam nadzieję, że w przyszłym roku będzie szybciej się ożywi. Wyspa jest urokliwa, a przystań kajakowa stwarza wiele możliwości rekreacyjnych. Takiego miejsca brakowało na mapie powiatu. Spotykają się tam nie tylko młodzi hip-hopowcy, ale także seniorzy. Zresztą takich tłumów bawiących się dawno nie widziałem w jednym miejscu. Być może w przyszłym roku przy nadbrzeżu będzie cumowała wyremontowana jednostka pływająca, co również podniesie atrakcyjność tego miejsca.

Pytał: Leszek Stański

REKLAMA



Protection Plugin made by Web Hosting