Spod kroplówki po złotą koronę

Po roku nieobecności ZAKSA znów siedzi na tronie PlusLigi! W ostatnią sobotę hala Azoty oszalała! Nasi siatkarze wygrali 3:1 z ONICO Warszawa i wkroczyli mistrzowskim krokiem na podium z napisem „Mistrz Polski 2019”

To był dla ZAKSY niesamowity tydzień. Tydzień, w którym pokonali nie tylko ONICO Warszawa, ale również nieprzychylnych komentatorów i kibiców z całej Polski, a przede wszystkim wygrali z własnymi, skrzętnie ukrywanymi, słabościami. Kiedy zdobywali (po błędzie Macieja Muzaja) ostatni, mistrzowski punkt w tegorocznym finale, przepełniona kibicami hala Azoty po prostu eksplodowała z radości, jak nie przymierzając „pęk granatów”. Zawodnicy szybko zamienili meczowe, trójkolorowe koszulki, na złote z ośmioma koronami i napisem Mistrz Polski 2019!.

Gratulacjom nie było końca, a kiedy drużyna wskoczyła na podium i władze PlusLigi wręczały złote medale oraz zasłużony puchar, nikt nie pamiętał o zgrzytach w pierwszym meczu finałowych zmagań z ONICO. Prezes PLPS (do niedawna gracz i prezes ONICO – red.) Paweł Zagumny stanął obok Sebastiana Świderskiego zapominając o niegdysiejszych urazach z parkietu. Z nieba posypały się złote confetti, Michał Chadała z Pawłem Brandtem zafundowali wszystkim „szampański prysznic” i rozpoczęło się prawdziwe szaleństwo. Kto zachował najwięcej spokoju? Dzieci naszych siatkarzy, które na rękach rodziców, z założonymi na uszy słuchawkami, dziwiły się co też w tej hali wyprawiają tatusiowie. A tata Deroo, tata Zatorski, czy tata Kaczmarek cieszyli się niesamowicie, bo tylko oni i sztab trenerski wiedzieli ile zdrowia kosztował ich ten tytuł.

– Mateusz Bieniek przyjechał na sobotni mecz prosto ze szpitala, bo dopadł go wirus żołądkowy. Wcześniej było podobnie, prawie połowa drużyny była w szpitalu. Kłopoty miał Olek Śliwka, Paweł Zatorski grał na antybiotykach tak jak Sam Deroo, który do tego miał problemy z oddychaniem – wyliczał trener mistrzów Polski, Andrea Gardini, który uzupełnił swoją kolekcję trofeów o tytuł mistrza Polski. Czuję się nieprawdopodobne szczęśliwy! Rywalizacja w play-off układała się dla nas w tym sezonie przedziwnie. Pokonaliśmy milion problemów, które trwały do samego końca – mówił w wywiadzie dla Przeglądu Sportowego. Zapytany czy wie już, co będzie robił w nowym sezonie odparł, że nie. Skończył mu się kontrakt, o nowym nie rozmawiał, za to ma podobno propozycje ze swojego rodzinnego kraju.

Zanim jednak rozpoczną się rozważania o nowym sezonie, warto wrócić do ostatnich wydarzeń.

Wydawać by się mogło, że po odpadnięciu z rywalizacji Skry Bełchatów, Resovii czy Trefla Sopot, droga po mistrzowską koronę będzie wyglądała jak przejście po czerwonym dywanie. Nic z tego. ZAKSA już w półfinale była nad przepaścią. Drugi mecz z Aluronem Zawiercie był jak skok w przepaść. Na szczęście na… bandżi. Po dwóch przegranych setach wróciliśmy na platformę startową i uciekliśmy jeszcze wyżej. No i … trafiliśmy z deszczu pod rynnę. Pierwszy finałowy mecz z ONICO, wygraliśmy, nie – jak chce Andrzej Wrona – przy zielonym stoliku, ale na parkiecie, blokując między innymi meczowy atak brodacza z Warszawy. Potem było już tylko lepiej, choć w ostatnim, sobotnim meczu ZAKSA musiała walczyć w niesamowitym trzecim secie. Nasi odrobili jednak w końcówce kilku punktową stratę i po fantastycznej walce na przewagi wyszli na prowadzenie 2:1. W ostatniej partii sezonu ZAKSA pokazała jednak po raz kolejny, że najlepsi siatkarze w Polsce grają w Kędzierzynie-Koźlu! Co było potem wszyscy widzieli. Radość, radość i jeszcze raz radość Po roku przerwy Kędzierzyn odzyskał miano stolicy polskiej siatkówki.

O zakończonym właśnie sezonie można powiedzieć krótko – perfekcyjny jeśli chodzi o wyniki, nie zawsze najlepszy jeśli chodzi o grę ZAKSY! Na głębsze analizy przyjdzie jeszcze czas, a na razie spróbujmy przewidzieć jaką drużynę będziemy mieli w nadchodzącym sezonie. Trzon zespołu udało się prezesowi Sebastianowi Świderskiemu zatrzymać w Kędzierzynie. Gwiazdy takie jak Sam Deroo, Ben Toniutti (najlepszy siatkarz sezonu 2018/19), Paweł Zatorski będą więc dalej błyszczeć w hali Azoty. Przy nich na pewno rozwiną się i tak już chwaleni Łukasz Kaczmarek, czy Olek Śliwka. Kogo zabraknie? Największa strata to wyjazd do Włoch Mateusza Bieńka. Trochę bliżej, do Katowic wybiera się MVP ostatniego meczu finałowego Rafał Szymura. Władze ZAKSY podziękowały też za grę Tomaszowi Kalembce, Brandonowi Koppersowi i Mateuszowi Sacharewiczowi. Odchodzi także Amerykanin James Shaw, który dłużej leczył kontuzje niż grał. Wracają za to do Kędzierzyna dwaj gracze Zawiercia, Krzysztof Rejno i Kamil Semeniuk, a „Bienia” ma zastąpić reprezentant USA, David Smith, który nie dogadał się z Resovią.
Mówi się również, że Andreę Gardiniegio może zastąpić Stephane Antiga, któremu już na początku roku obwieszczono, że kontrakt z ONICO nie zostanie przedłużony. Co na to Włoch?

– Przedstawiliśmy nasze warunki i czekamy na jego decyzję – stwierdził prezes Świderski, który już myśli jak tu obronić dopiero co zdobyte mistrzostwo.

Mistrzowie Polski w sezonie 2018/2019
Zawodnicy: Paweł Zatorski, Łukasz Kaczmarek, Przemysław Stępień, Banjamin Toniutti, Sławomir Jungiewicz, Łukasz Wiśniewski, Mateusz Bieniek, Aleksander Śliwka, Brandon Koppers, Rafał Szymura, Sam Deroo, Tomasz Kalembka, Mateusz Sacharewicz
Sztab szkoleniowy: Andrea Gardini – trener, Michał Chadała – II trener, Piotr Pietrzak – trener przyg. fizycznego, Wojciech Serafin – menedżer, Paweł Brandt – fizjoterapeuta, Remigiusz Koteluk – osteopata, Iwo Wagner – statystyk

fot. zaksa.pl

REKLAMA . . . . . .



Protection Plugin made by Web Hosting