W zeszłym roku pracowało u nas legalnie 6,5 tysiąca osób z zagranicy.
Powiatowy Urząd Pracy w Kędzierzynie-Koźlu ujawnił dane dotyczące pracy osób z zagranicy. W zeszłym roku zarejestrowano 6 449 oświadczeń o powierzeniu wykonywani pracy cudzoziemcowi. To jest 1048 oświadczeń więcej niż w roku 2017.
Urząd zorganizował także dwa spotkania ze Strażą Graniczną (w tym jedno w ramach Europejskiego Dnia Pracodawcy) na temat „Stan prawny w zakresie pobytu oraz zatrudniania cudzoziemców na terytorium RP”.
Wciąż zdecydowanie przeważają Ukraińcy – stanowią 75 proc. legalnie zatrudnionych obcokrajowców. Następne w kolejności narodowości to Białorusini i Mołdawianie.
Spora część pracowników ze Wschodu pracuje jednak nielegalnie. Najczęściej za pracą przyjeżdżają młodzi mężczyźni. Zwykle to ludzie, którzy dopiero wchodzą na rynek pracy, nie mają pojęcia o tym, jak ważne jest podpisanie umowy z pracodawcą albo też świadomie to lekceważą. – Motywem „dogadania się” z pracodawcą i świadomej rezygnacji z podpisania umowy o pracę jest pokusa wyższego wynagrodzenia. Tyle, że praca „na czarno” to często miesiące, a nawet lata bez ubezpieczenia i składek w ZUS – usłyszeliśmy w ZUS.
Cudzoziemiec wykonujący pracę niezgodnie z przepisami naraża się na ukaranie karą grzywny w wysokości nie niższej niż 1000 zł oraz wydanie mu decyzji o zobowiązaniu do powrotu. Firma powierzająca cudzoziemcowi nielegalne wykonywanie pracy naraża się odpowiedzialność wykroczeniową lub karną.
