Nie straszny im nawet… Szerszeń.

W zaległym meczu pierwszej kolejki PlusLigi, Grupa Azoty ZAKSA odesłała do domu beniaminka. Ślepsk Suwałki okazał się za Mal(y)ow na mistrzów Polski.

Po pierwszym, przegranym 21:25 secie środowego meczu kibice w hali Azoty zaczęli się trochę denerwować. Beniaminek PlusLigi ŚlepskMalow z Suwałk, nie był ani taki ślepy, ani mały i po kilku pierwszych błędach wynikających z tremy oraz respektu przed mistrzem Polski odrobił kilka punktów straty, a potem wyszedł na prowadzenie. Suwalscy siatkarze wykorzystali kilka podarków od Kamila Semeniuka, nabrali wiary w siebie i sprawili ZAKSIE zimny prysznic na początek.

Drużyna Andrzeja Kowala tydzień wcześniej pokonała w Rzeszowie, na „Podpromiu” faworyzowaną Resovię, więc w Kędzierzynie przez moment wyglądało, że przybysze znad wschodniej granicy szykują się na „powtórkę z rozrywki”.

Nic z tych rzeczy. Mistrz nie przestraszył się ani Bołądzia, ani nawet Nicolasa Szerszenia, który fruwał nad siatką i kilka razy boleśnie użądlił gospodarzy. Ci stwierdzili jednak, że żarty się skończyły i zmobilizowali się na tyle, że goście poczuli co znaczy atak Kaczmarka, zagrywka Śliwki, doświadczenie Parpodiego czy blok Krzysztofa Rejny. Goście po kilku błędach zostali w tyle, a ZAKSA w połowie drugiej partii miała już 7 punktów przewagi. Swoje „trzy grosze” dodał jeszcze Parodi i gospodarze…dali pograć siatkarzom z Suwałk. Nie długo, bo w końcówce nasi „uciułali” potrzebne punkty wygrywając partię do 20. Identyczny przebieg miał trzeci set. W tej odsłonie Szerszeń swoimi żądłami nie trafiał w boisko i krzywdę robił tylko swojej drużynie. – Ślepy czy co – komentował jeden z kibiców, nawiązując do nazwy beniaminka i przestrzelonych ataków ich gwiazdy.

Kiedy wszyscy myśleli, że czwarty set będzie dla mistrzów jedynie formalnością, goście obudzili w sobie „wilki”. Z błyskiem w oczach zaczęli zdobywać kolejne punkty, a ZAKSA w żaden sposób nie mogła się uwolnić od tych ataków. W końcówce, gdy walka szła już na noże, suwalscy siatkarze mieli nawet setbola i szanse na urwanie punku mistrzom Polski. Na szczęście najlepszy zawodnik meczu, Łukasz Kaczmarek po raz kolejny wykazał się sprytem i dzięki „kiwce” oraz obiciu bloku rywali dał gospodarzom 27., zwycięski punkt.
W ten sposób ZAKSA po trzech kolejkach ma na koncie komplet punktów i zwycięstw! Dało to naszym siatkarzom prowadzenie w rozgrywkach.

Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – ŚlepskMalow Suwałki 3:1 (21:25, 25:20, 25:20, 27:25)
ZAKSA: Kaczmarek (16 pkt.), Parodi (12), Toniutti, Wiśniewski (11), Śliwka (8), Smith (3), Zatorski (l) oraz Stępień, Semeniuk (4), Baroti (2) i Rejno (3)

fot.zaksa.pl

REKLAMA . . . . . .



Protection Plugin made by Web Hosting