Marek Piasecki walczy o znaczące bonifikaty dla mieszkańców

Propozycja to 95% ulgi przy zamianie wieczystego użytkowania we własność.

Wolność to także własność – przekonują rządzący i w tym duchu Sejm uchwalił ustawę ułatwiającą Polakom przekształcanie prawa wieczystego użytkowania gruntów we własność. Ułatwieniem mają być bonifikaty przy zamianie prawa wieczystego użytkowania w własność na poziomie 60 procent w pierwszym roku obowiązywania takiego rozwiązania w gminie, która zechce z niego skorzystać, 50 procent w drugim roku, 40 procent w trzecim, aż do poziomu 10 procent w szóstym roku obowiązywania uchwały.

60-procentowe bonifikaty to stawka podstawowa. Może ona jednak być wyższa jeśli władze gminy się na to zdecydują. I taką właśnie propozycję zgłasza Marek Piasecki.

– 95 procent bonifikaty to rozwiązanie, które ułatwi ogromnej części mieszkańców naszego miasta przekształcenie prawa wieczystego użytkowania we własność. Chciałbym, żeby ta bonifikata była jeszcze wyższa, ale po konsultacjach z radnymi mojego klubu oraz Prawa i Sprawiedliwości proponuję 95 procent, ponieważ to nie zaburzy struktury tegorocznego budżetu miasta. Budżetu, którego nie popieraliśmy, ale który szanujemy jako obowiązujący – wyjaśnia radny Marek Piasecki.

Podkreśla on, że mowa o sprawie kluczowej dla dziesiątek tysięcy osób w Kędzierzynie-Koźlu.

– Jesteśmy „Miastem możliwości” i chyba po raz pierwszy mamy szansę rzeczywiście nim być dla znaczącej ilości mieszkańców. W Kędzierzynie-Koźlu dotyczy to 5,5 tysiąca rodzin. Mnożąc to średnio przez cztery osoby w rodzinie mówimy o ok. 20 tysiącach mieszkańców – podkreśla Marek Piasecki. – Ustawodawca dał taką szansę, że bonifikata, którą uchwali rada miasta Kędzierzyn-Koźle będzie obowiązywała także dla mieszkańców, którzy mają dzierżawę wieczystą na gruntach Skarbu Państwa. A to są kolejne trzy tysiące rodzin, czyli ok. 12 tysięcy osób. Mowa więc o sprawie, która dotyczy ponad 30 tysięcy mieszkańców Kędzierzyna-Koźla.

Wedle projektu uchwały złożonego przez Marka Piaseckiego bonifikaty w pierwszym roku miałyby wynosić 95 procent, w drugim 85 i tak do 55 procent w piątym roku i 40 procent w szóstym, a zarazem ostatnim roku obowiązywania uchwały.

Taką propozycję podczas posiedzenia komisji poparli radni niezależni z klubu Komitetu Marka Piaseckiego oraz klubu Prawa i Sprawiedliwości.

– A przedstawiciele tzw. Koalicji Obywatelskiej byli przeciw projektowi tak ważnemu dla ponad połowy mieszkańców Kędzierzyna-Koźla – mówi Marek Piasecki. – A podkreślę, że żaden projekt realizowany dotychczas przez samorząd Kędzierzyna-Koźla nie dotyczył nigdy bezpośrednio tak wielu mieszkańców miasta.

Marek Piasecki nie daje jednak za wygraną i zapowiada, że niebawem ponownie wystąpi ze swoim projektem licząc na to, że – jak mówi – Koalicja Obywatelska obudzi się z letargu. – W skali roku to dla gminy koszt 350 tys. zł. Naprawdę niewiele, biorąc pod uwagę np. to, że sam projekt Wodnego Okka pochłonie tylko w tym roku 18 mln zł więcej niż planowano – zaznacza radny Piasecki.

 

KOMENTARZ NACZELNEGO:

Wieczne tylko diamenty i pióra

Wieczna, a właściwie wieczysta dzierżawa dla niektórych mogła się skończyć za kilkadziesiąt lat. Wtedy byłoby jak z Hongkongiem i Chinami. Trzeba byłoby Państwu oddać zbudowaną często własnymi rękami i za własne ciężko zarobione pieniądze nieruchomość. I według prawa nie ma zmiłuj, ponieważ to do właściciela gruntu należy to co na nim się znajduje. W praktyce może nie byłoby tak źle, gdyż skończyłoby się to rewolucją, przy której francuska czy październikowa to pikuś. Komunistycznym władzom nie mieściło się w głowie, żeby coś człowiekowi po prostu sprzedać, więc niby sprzedawali, ale nie do końca i teraz trzeba naprostować rzeczywistość skrzywioną wiele lat temu.
W przypadku mieszkań kwoty wykupu w naszym mieście w porównaniu do takiej Warszawy będą naprawdę niskie, jednak nie ma żadnej uzasadnionej potrzeby by u nas procentowo płacić więcej niż w stolicy (98 procent bonifikaty). Jeśli nasi radni zamierzają się kierować sprawiedliwością społeczną, to pragnę zauważyć, że ona ma się do sprawiedliwości bez przybudówek, tak samo jak krzesło do krzesła elektrycznego, a ja wolałbym zdecydowanie krzesło bez wtyczki.
Dlatego podpisuję się pod projektem radnego Piaseckiego dot. wieczystego użytkowania swoim piórem, które na wieki wieczne niech pozostanie.

Leszek Stański

REKLAMA . . . . . .



Protection Plugin made by Web Hosting