Ktoś niszczy reklamy wyborcze na ulicach Kędzierzyna-Koźla

Sprawca prawdopodobnie nie uniknie odpowiedzialności, bo został nagrany przez kamery.

Na ulicach Kędzierzyna-Koźla trwa swoista wojna plakatowa. Kandydaci do parlamentu starają się jak najlepiej i najszerzej zaprezentować potencjalnym wyborcom. Temu mają służyć plakaty, banery i bilbordy.

Najwięcej z nich powiesili politycy Prawa i Sprawiedliwości. I to właśnie ich reklamy wyborcze są najczęściej zrywane. W nocy z niedzieli na poniedziałek miało zniknąć albo zostać zerwane nawet kilkadziesiąt banerów. W poprzednich dniach ginęły także plakaty wieszane przez polityków Koalicji Obywatelskiej.

Jak udało nam się nieoficjalnie dowiedzieć, sprawcy tych czynów zostali uwiecznieni przez kamery monitoringu. System taki ma wiele firm działających na terenie miasta, a także gmina Kędzierzyn-Koźle.

Na temat niszczenia plakatów wyborczych, mówi kodeks wykroczeń, a dokładnie:

Art. 67. § 1. Kto umyślnie uszkadza lub usuwa ogłoszenie wystawione publicznie przez instytucję państwową, samorządową albo organizację społeczną lub też w inny sposób umyślnie uniemożliwia zaznajomienie się z takim ogłoszeniem, podlega karze aresztu albo grzywny ( do 5 000 tys. złotych ).

Kampania wyborcza ulega zakończeniu na 24 godziny przed dniem głosowania. W czasie ciszy wyborczej zabroniona jest wszelka agitacja wyborcza. W tym czasie nie można umieszczać nowych plakatów, czy bilbordów. Nie wolno również jeździć pojazdami oklejonymi plakatami wyborczymi. Cisza wyborcza obowiązuję także w internecie. Opublikowane wcześniej materiały mogą pozostać, nie wolno ich jednak modyfikować. Dotyczy to także aktywności na portalach społecznościowych.

Za złamanie ciszy wyborczej grozi grzywna w wysokości do 5 tysięcy złotych. W przypadku podania do publicznej wiadomości wyników sondaży przedwyborczych lub sondaży przeprowadzonych w dniu głosowania, grzywna sięga od 500 tysięcy do 1 mln złotych.

REKLAMA



Protection Plugin made by Web Hosting